Universytet z Miami przyznał, że jedna z firm zapewniająca backup danych na potrzeby uczelni zgubiła taśmy z danymi osób, które odwiedzały uniwersyteckich lekarzy. Problem dotyczy wszystkich pacjentów od 1 stycznia 1999 roku. Wiadomo, że na taśmach były przechowywane informacje o nazwiskach, numerach ubezpieczenia społecznego, adresach i stanie zdrowia poszkodowanych. Uniwersytet nie zdradza ilu osób dane zostały zgubione, lecz gazeta Miami Herald twierdzi, że problem może dotyczyć nawet 2.1 miliona osób.
Uniwersytet planuje powiadomić osobiście 47000 pacjentów, których dane zawierały też numery kart kredytowych oraz inne informacje finansowe.
Do utraty danych doszło 17 marca, gdy nieznani sprawcy ukradli skrzynię z taśmami.
Pascal Goldschmidt, prorektor ds. medycznych oraz dziekan University of Miami Miller School of Medicine uspokaja, że dane są bezpieczne, gdyż zostały zapisane w nietypowym formacie.
Źródło: ArcaBit