W ostatnich miesiącach, ukraiński gigant telekomunikacyjny Kyivstar stał się celem zaawansowanego ataku cybernetycznego, który zdaniem ekspertów powinien być ostrzeżeniem dla całego Zachodu. Hakerzy, najprawdopodobniej powiązani z rosyjską jednostką wywiadu wojskowego Sandworm, byli obecni w systemie firmy od co najmniej maja 2023 roku. Atak, uznawany za jeden z najbardziej dramatycznych od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji, spowodował ogromne zniszczenia infrastruktury Kyivstar, w tym tysięcy serwerów wirtualnych i komputerów osobistych.
Odkrycia te zostały ujawnione przez Ilię Vitiuka, szefa działu cyberbezpieczeństwa w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), który podkreślił, że atak miał na celu zadać cios psychologiczny oraz zbierać informacje wywiadowcze. W związku z atakiem Kyivstar współpracował ściśle z SBU, aby przywrócić swoje systemy i opracować strategie obronne przed kolejnymi atakami.
Pomimo zniszczenia, atak nie wpłynął znacząco na działania wojskowe Ukrainy, które nie polegały na operatorach telekomunikacyjnych, stosując inne algorytmy i protokoły. Jednak w mniejszych miejscowościach, gdzie Kyivstar był jedynym dostawcą usług, mieszkańcy musieli zmagać się z trudnościami komunikacyjnymi, co utrudniało codzienne funkcjonowanie, w tym działanie bankomatów czy syren alarmowych.
Śledztwo w tej sprawie nadal trwa, a eksperci SBU analizują odzyskane próbki złośliwego oprogramowania, próbując ustalić sposób przeniknięcia do systemów Kyivstar. Istnieje podejrzenie, że atak mógł być ułatwiony przez podobieństwa w infrastrukturze Kyivstar i rosyjskiego operatora Beeline.
Zdjęcie: reuters