Według raportu CNN, rosyjski rząd jest odpowiedzialny za atak hakerów na Biały Dom. W rozmowie z reporterem Evanem Perezem, CNN przyznało, że hakerzy byli w stanie dostać się do grafiku prezydenta Baracka Obamy i odczytać informacje dotyczące jego rozmów.
Według anonimowego źródła, ten cyberatak jest powiązany z podobnym incydentem z 2014 roku, kiedy za cel wzięto Departament Stanu. Jeden z urzędników przyznał, że w trakcie tamtego zajścia, hakerzy zawładnęli systemem, jednak skutki ich działania nie są znane. Eksperci od zabezpieczeń twierdzą, że akcja rozpoczęła się właśnie w Departamencie Stanu, skąd przeniosła się do siedziby prezydenta poprzez e-mail, wysłany z adresu elektronicznego właśnie tego wydziału.
Według urzędników, hakerzy nie zdobyli tajnych informacji, jednak to, do czego udało im się dotrzeć można zakwalifikować jako poufne.
W śledztwo zaangażowały się FBI oraz Secret Service.
Biały Dom wydał stosowny komunikat, dotyczący tego zajścia:
“[i]Ten raport nie odnosi się do nowego wydarzenia. Jest raczej rodzajem spekulacji na temat tego, czy powinien nas martwić zakres niedozwolonych działań, których w ostatnim czasie doświadczyliśmy. Każdą tego typu sytuację traktujemy bardzo poważnie. Również w tym przypadku podjęliśmy odpowiednie środki, aby zapobiec kolejnym atakom. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, nie zamierzamy przypisywać tego aktu żadnym grupom ani osobom.[/i]”
Źródło: www.newsweek.com