Szantażyści wysyłają wiadomości do użytkowników strony, grożąc ujawnieniem informacji o ich działalności na portalu.
Do włamania na stronę Ashley Madison doszło latem tego roku. W jego wyniku w ręce hakerów dostały się dane osobowe i loginy użytkowników. Ashley Madison, którego mottem jest „Życie jest krótkie, wdaj się w romans”, została zaatakowana w lipcu. Natomiast dwa miesiące później policja w Kanadzie doniosła o dwóch osobach, które w związku z wyciekiem danych osobowych targnęły się na życie.
Jak twierdzi ekspert od zabezpieczeń, Graham Cluley, otrzymał on wiele maili od zaniepokojonych atakiem randkowiczów. Było to dla nich na tyle niepokojące, że przechowywane przez stronę informacje zostały upublicznione w taki sposób, że dostęp miała do nich każda osoba posługująca się specjalnie szyfrowanymi wyszukiwarkami.
W odpowiedzi na zalew maili od użytkowników, Graham Cluley radzi, aby zignorować te listy oraz przekazać je lokalnej policji, ponieważ jego zdaniem w większości przypadków szantażyści nie zamierzają opublikować danych, a jedynie zarobić trochę pieniędzy.
Zdjęcie: foxnews.com