Federalne Biuro Śledcze przyznało się, że przez cztery lata nielegalnie śledziło komunikację w Internecie. Ponadto według doniesień serwisu Vnunet.com, agencja ciągle łamała przy tym obowiązujące ją reguły.
Dyrektor FBI Robert Mueller powiedział, że przez cztery lata zgromadzono dane osób, m.in.: o prowadzonej przez nich elektronicznej korespondencji oraz ich aktywności w sieci. Wykraczają one poza wyznaczone, legalne ramy działalności. Według niego, jest to również częściowo wina operatorów telekomunikacyjnych, którzy dostarczali FBI “zbyt dużo informacji”.
Patric Leahy, szef komisji prawnej Senatu USA, powiedział: “Wszyscy chcą powstrzymać terrorystów, ale Amerykanie wierzą w prawo do prywatności i chcemy, aby było ono chronione”. Według niego nie można pozostawić decyzji o zbieraniu danych pojedynczemu agentowi. Musi także zostać wprowadzony pewien łańcuch zależności. Leahy dodaje również, że od marca ubiegłego roku FBI wprowadziło reformy i działania biura mieszczą się w ramach wyznaczonych przez prawo.
Źródło: Vnunet, Onet/Republika