Worm.Conficker, który przyciągnął olbrzymią uwagę mediów, nie spowodował olbrzymiej fali infekcji. Edward Brice z firmy Lumension zauważa, że obserwacja ruchu w chińskiej sieci potwierdza, iż do ataków nie doszło, jednak medialna kampania podziałała jak ostrzeżenie.
“Jeśli odnieśliśmy jakąś korzyść z Confickera, to był nią fakt, że każdy musiał zdać sobie sprawę, iż tradycyjne metody obrony, oparte na sygnaturach, nie działają. W obecnych czasach firmy muszą stosować dodatkowe zabezpieczenia, takie jak listy aplikacji, które mogą być uruchamiane w firmowej sieci. Nie zapominajmy jednak najważniejszej lekcji – gdyby wszyscy postępowali zgodnie z zasadami i aktualizowali oprogramowanie na bieżąco, to Conficker nie stanowiłby żadnego zagrożenia” – mówi Brice.
Z kolei Mark Osborne z firmy Interoute mówi o zwiększonej aktywności robaka Worm.Conficker we Frankfurcie, Londynie i Mediolanie.
Źródło: ArcaBit