W raporcie o stanie bezpieczeństwa w internecie za 2009 rok, producent oprogramowania zabezpieczającego stwierdził, że ilość niebezpiecznych stron w wynikach wyszukiwania wzrosła o 225 procent podczas gdy 71 procent z nich to legalne strony, na które się włamano. Częściej próbowano użytkowników zwabić wprost na niebezpieczne strony, a masowe infekcje stron spadły o 3,3 procent w pierwszej połowie roku.
Stwierdzono również, że 95 procent komentarzy na blogach, w chat roomach i na forach dyskusyjnych to spam lub wiadomości mające prowadzić do zainfekowania komputerów. Ponadto 35 procent stron zawierało kod, który miał ukraść wrażliwe informacje,a 58 procent wszystkich incydentów, w których ukradziono dane miało miejsce na stronach www.
Carl Leonards, Websense starszy menager badań bezpieczeństwa powiedział, w ciągu ostatnich 6 miesięcy zauważyliśmy zmianę strategi autorów malware stymulowaną wzrostem popularności aktywności web 2.0.
Przestępcy stają się sprytniejsi, zmieniając strategię na bardziej przemyślane ataku, celujące w mniej stron za to z większym ruchem optymalizując efektywność ataku.
Źródło:
[i]www.networkworld.com[/i]