W ostatnich dniach doszło do znaczącego incydentu cybernetycznego w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Bejrucie, gdzie ekrany wyświetlające informacje o lotach zostały zhakowane przez grupy anty-Hezbollah. Na ekranach pojawiły się wiadomości krytykujące Hezbollah i jego liderów, oskarżając ich o zagrożenie wojną z Izraelem. Wiadomość głosiła: “Hassan Nasrallah, nie będziesz miał zwolenników, jeśli przeklniesz Liban wojną, za którą poniesiesz odpowiedzialność i konsekwencje”.
Reporting #Lebanon: ❗️The airport in Beirut (Lebanon) became the victim of a cyber attack. Info screens broadcast a message directed against Hezbollah and Iran.
“Hezbollah has not left anyone with any end-of-life experiments. You bombed our port, and now you can bomb our airport” pic.twitter.com/aBQ6VMTXZW— godfather (@Truthgodfather) January 8, 2024
Ten incydent podkreśla narastające napięcia w regionie. Hezbollah od pewnego czasu prowadzi ataki na izraelskie bazy wojskowe, co nasiliło się po zabiciu przez Izrael oficjela Hamasu, Saleha Arouriego, w południowym Bejrucie. W odpowiedzi na śmierć Arouriego, Hezbollah wystrzelił 62 rakiety w kierunku izraelskiej bazy lotniczej na górze Meron.
Interesujące jest, że użycie ekranów lotniskowych jako medium do wyrażania hakerskiego aktywizmu nie jest czymś nowym w regionie. Na przykład w maju 2018 roku ekrany na lotnisku w mieście Meszhed w północno-wschodnim Iranie zostały zhakowane, wyświetlając wiadomości przeciwko irańskiemu rządowi.
Z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa, ten incydent rzuca światło na ważność zabezpieczeń infrastruktury krytycznej, takiej jak lotniska, przed cyfrowymi zagrożeniami. Nie tylko zakłóca to normalne funkcjonowanie tak ważnych miejsc, ale również służy jako platforma do przekazywania politycznych i społecznych przesłań, wywierając wpływ na publiczną opinię i międzynarodową politykę.
Narastający konflikt między Izraelem a Hezbollahem, działającym z terytorium Libanu, jest wynikiem złożonej sieci regionalnych napięć i historycznych animozji. Ostatni wzrost napięcia został spowodowany przez śmierć zastępcy szefa Hamasu, Saleha al-Arouriego, który został zabity w rzekomym izraelskim ataku w bastionie Hezbollahu. W odpowiedzi Hezbollah wystrzelił 62 rakiety w kierunku izraelskiej bazy kontroli powietrznej Meron jako „początkową odpowiedź” na zabójstwo al-Arouriego.
Konflikt ten charakteryzuje się wzajemnymi atakami rakietowymi i ostrzałem artyleryjskim wzdłuż granicy. Hezbollah kontynuował wymianę ognia z izraelską armią wzdłuż granicy, a jeden z izraelskich ataków dotarł głęboko na terytorium libańskie, uderzając w dom prawie 40 km od granicy.
Lider Hezbollahu, Hassan Nasrallah, ostrzegł Izrael przed eskalacją konfliktu, stwierdzając, że jeśli Izrael rozpocznie wojnę z Libanem, to Hezbollah nie będzie stosował żadnych „limitów” ani „reguł” w swojej walce.
Zagrożenie eskalacją regionalną zostało podkreślone przez wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej, Josepa Borrella, który stwierdził, że konieczne jest uniknięcie wciągnięcia Libanu w regionalny konflikt. Podkreślił również, że nikt nie wygra z regionalnego konfliktu. Premier Libanu, Najib Mikati, ostrzegł, że jakiekolwiek intensywne bombardowania na południu Libanu mogą doprowadzić do „całkowitego wybuchu” w regionie.
W kontekście tych wydarzeń, Hezbollah musi podjąć „bardzo polityczną kalkulację” w Libanie. Chociaż organizacja wyraża silną retorykę, zdaje się nie chcieć, by Liban cierpiał z powodu otwartej wojny. Jednakże stwierdza, że jeśli Izrael będzie dążył do eskalacji, Hezbollah odpowie w podobny sposób.
Izrael i Hezbollah od października poprzedniego roku wymieniają się prawie codziennymi atakami ogniowymi, głównie skupionymi na obszarze granicznym. Izrael wywiera znaczną presję na pozycje Hezbollahu na południu za pomocą nalotów i dronów, co może prowadzić do niezamierzonych incydentów lub błędnych uderzeń z każdej strony, potencjalnie prowadzących do dalszej eskalacji.
Zdjęcia: https://www.mtv.com.lb/en/News/Local/1416094/watch–beirut-airport-has-been-hacked