List

[VLN]

Małżeństwo to przede wszystkim wzajemne zaufanie do partnera/partnerki .Więc jeżeli ktoś nie ma zaufania do osoby z którą dzieli swoje życie,
to czarno widzę przyszłość takiego związku .

Oczywiście gdybym dostał list o podobnej tematyce to z pewnością pozostawił bym go bez odpowiedzi , albo odpowiedzią był by tekst powyżej( i mam nadzieje że na tym by się skończyło).

Bo przecież tak naprawdę nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie.


Pozdrawiam VLN.

[northdakota]

ej bo nam sie zrobi forum psychologiczno-filozoficzne

[TQM]

Co do zwiazkow - kwestia dogadania... Ja mam swoje rzeczy, moja zona ma swoje rzeczy, ja jej do poczty nie zagladam ona mi do poczty nie zaglada. To samo dotyczy telefonow, smsow, portfela itd... i aby uniknac problemu w postaci 'bo ty ciagle siedzisz przed kompem' ja mam swojego laptopa, zona ma swojego
Nie zmienia to faktu ze zona zna czesc hasel - oczywiscie te ktore moze znac (np. zaszyfrowane zbiory dokumentow na wypadek gdyby cos mi sie stalo) tak aby w sytuacji gdy bedzie to konieczne mogla zrobic to co bedzie trzeba i aby moja 'niemoc' lub inna 'nieobecnosc' nie blokowala roznych spraw. Wszystko mozna zbudowac na zaufaniu albo uzgodnic pewne zasady i wcale nie ma potrzeby wlazic partnerowi na konto.

Wspolnota majatkowa OK ale prawo do prywatnosci jest niezbywalnym prawdem kazdego czlowieka...

[gogulas]

ej bo nam sie zrobi forum psychologiczno-filozoficzne

To juz sie stalo

Malcom, masz jeszcze to PW, jaki byl login tej "Pani" przydalo by sie wrzucic link do tamtego tematu.

Podstawa wielu malzenstw zawieranych w dzisiejszych czasach jest niestety wspolny kredyt na mieszkanie lamane przez przypadkowy stan blogoslawiony, ale to tylko moje zdanie
Prezydent Francji rozwodzil sie tylko dwa razy, a przyklad idzie z gory, takze spoko.

[northdakota]

To szukajmy przykladow wsrod autorytetow

[h3x]

macie problemy, po co wam mail? ja jakos zyje bez ciaglego sprawdzania komunikatorow i maila.

ale prawo do prywatnosci jest niezbywalnym prawdem kazdego czlowieka...

a skad kazdy czlowiek ma to prawo? od policji? Myslisz ze (chocby teraz) isp nie czyta tego co piszemy? Moze dzis akurat nie nas, ale to gdzies do archiwum leci, tylko co moga z tym zrobic... Nic. A kiedy robie cos do czego moga sie przyczepic to kozystam z sieci sasiasa 3 przecznice dalej. Prywatnosc nie istnieje, nie badzmy naiwni.
Gdybym ja byl isp to wiadomo co bym robil w wolnym czasie. Zycie to wojna, albo ja albo oni, no mercy.

[Bouzer]

Gdybym ja byl isp to wiadomo co bym robil w wolnym czasie. Zycie to wojna, albo ja albo oni, no mercy.

Widzę, że wyszedłeś z założeniem, że wszyscy są tacy jak Ty
Ale w rzeczywistości z isp może być różnie, ale wszystko zależy od tego jacy tam ludzie pracują.

[Malcolm]

Ależ się rozgadaliście. Ciekawe jaką minę mają mężowie którzy zdradzają swoje żony o imieniu Marlena, bądz panowie w czarnych garniturach mając świadomość że wyłożyliśmy tu ich list i dogłębnie go analizujemy.

[Bouzer]

Albo jakiś dzieciak, który dorwał gotowca w sieci, bo listy tego typu często są spotykane w sieci

[Teeed]

Prowokacja...
mnie tez kiedyś o takie cuś prosił.. mam zasade, ze nie bede nic robil na "zamówienie" odkąd zobaczyłem, że wtedy mi nic nie idzie... Z resztą, jak chcą "hackować" to niech sie bawią sami... Ale nawet jeżeli bym spróbował, to i tak nie było by to. Do XXXXXXXXXXX XXXXXXXXXXXXXX mojej XXXXXX jak się dopiąłem (nie chwaląc się ;P) to w 15 minut rozkminiłem cały system. Chciałem to zrobić, ale bynajmniej nikt mnie o to nie prosił...
Pamietam, ze kiedys ktos mnie o coś prosił (to była pierwsza i ostatnia proba "na zamowienie") ... Powedzialem, ze sprobuje. Nie miałem tej siły wewnętrznej (lol) żeby cokolwiek z tym zrobić.. Spróbowałem standardowego SQLInjection ale nic ponadto... więcej męczyć tego mi się nie chciało...