Witam ... jakis czas temu obila mi sie o uszy historia kolesia ktorego aresztowano bo ponoc grozil wladzy , ta grozbe wyslal w mailu do znajomych niby jako zart ... cos czytalem ze to na podstawie pewnych slow kluczowych m.in. maile sa filtrowane i wtedy 'oceniane'. I tu nasuwa sie pytanie: kto ma prawo (i czy w ogole ktos ma - pewnie uop jak juz :P) do czytania np. korespondencji i ew. jak to dziala ...
W zwiazku z tym tak mi do dlowy przyszlo ... w wypadku dajmy na to szyfrowania jakims zewnetrzmyn programem poczty, nie zwroci to uwagi jako potencjalnie podejrzane (tez gdzies cos czytalem :P)

Pozdrawiam