Po nie sławnym Windows Vista, oczekujemy na Windows Seven (z tego co wiem to oczekują zwolennicy zarówno Windows jak i systemów z rodziny UNIX - bardziej z ciekawości. W momencie kiedy Vista nie przyniosła ze sobą nic - prócz efektownych efektów wyciskających z komputerów siódme poty i potwierdzeniu kilku stereotypów o Gigancie z Redmond...

Na początek
http://vimeo.com/352637/
Cofnijmy się o parę lat i powspominajmy "ewolucję" jaką przeszedł windows - czyli z okienka na okienko :P Aby w końcu powrócić do...konsoli Tak przynajmniej zaprezentowano jądro nowego systemu MinWin (czyżby Minimum Windows?)

Czytałem wiele i z tego co wyczytałem okazuje się że nowy Windows to będzie całkowita rewolucja (pytanie czy też sama rewolucja czy też rewelacja). Możemy spodziewać się odstąpienia od koncepcji wygładzania okienek kolejnych wersji systemu (po Viście nie ma już co wygładzać) no chyba że byłbym to system 3D którego obraz wychodziłby poza monitor

Zwolennicu Linuxa a przeciwnicy Windowsa pewnie powiedzą że Microsoft próbuje dorównać w końcu Linuxowi, w końcu Vienna (nazwa kodowa) ma mieć naprawdę minimalne wymagania! No chyba że opakują nowe jądro w kolorki i efekciory i znowu zrobi się ciężkostrawne bydle...
Szacowana premiera za kilka lat (2010 - 2011?) Jak myślicie co z tego będzie? Rewolucja czy rewelacja?

PS i znowu mi felieton wyszedł A poprostu jestem ciekaw co z tego wyniknie...