Witam! Chciałbym się podzielić pewnym spostrzeżeniem, może komuś się przyda. Otóż nie znam świetnie zasad działania sieci lokalnej, jednak zauważyłem po zachowaniu jednego gościa, że chyba sniffuje rozmowy w sieci akademickiej. Postanowiłem więc zaszyfrować sobie gg poprzez zainstalowanie powergg z wtyczkami do szyfrowania. Ale skąd mam wiedzieć, że to działa? Posłużyłem się więc zestawem Cain+UAP oczywiście z Winpcap3. Szyfrowanie działało... ale że już było późno zanim skończyłem zabawę z konfiguracją zahibernowałem kompa (piszę pracę i mam wiele okien których nie chce mi się otwierać po resecie) pozostawiając sniff aktywny. kiedy na drugi dzień odpaliłem maszynę stało się coś dziwnego, mianowicie wszystkie połączenia z komputerów mojej sieci ze stronami https zostały zablokowane. Każde inne połączenie działało normalnie, nie otwierały się tylko strony szyfrowane. Zanim się zorientowałem, że to moja wina na UAP-ie pokazało się wiele próźb do osób spoza sieci typu "sprawdź mi konto w banku bo tu nie działa, oto mój login i hasło". Jak tylko wyłączyłem sniff, wszystko wróciło do normy. Pewnie dobrze wiecie na jakiej zasadzie cain mógł zablokować te połączenia, ja nie mam zielonego pojęcia, ale jestem bardzo ciekawy. Myślałem do tej pory, że sniff jest pasywny........ Sieć mam na jakimś niezidentyfikowanym przezemnie routerze - cain przy bramce pokazuje primary access corp. w pokoju mam jeszcze swith czy jak to sie tam pisze. win xp sp3, płyta asus pod amd proc jednordzeniowy x64 karta eth na chipsecie via.