W UK to ja sie nie boje... bo 1 - mam wszystko legal (nawet najmniejsze pierdoly pod windziakiem a normalnie to Ubuntu rzadzi) a 2 - nawet jesli by cos cudem sie przyplatalo i mieli zastrzezenia to nie ma problemu, bedzie z czego zaplacic :-) Wlasnie podliczylem ze w ostatnich miesiacach wydalem okolo £400 na samo oprogramowanie a i tak czesc mam na licencji OSL jako wyposazenie z firmy
Problem by byl w Polsce... tam nic nie jest normalne juz ani pewne - poza smiercia i podatkami![]()