W dniu dzisiejszym Gary McKinnon przegrał sprawę w Londyńskim sądzie, próbując w ten sposób uniknąć ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, gdzie byłby sądzony za przypisywane mu “największe do tej pory włamanie do instalacji militarnych”.
Sprawa ciągnie się od 2001 roku, kiedy to Gary McKinnon znany pod pseudonimem Solo miał włamać się do komputerów należących do armii Stanów Zjednoczonch oraz instytucji badawczych. Włamań miał dokonać ze swojego domu w Wood Green w północnym Londynie.
Zgodnie z postawionymi zarzutami, przez 18 miesięcy McKinnon włamał się do setek komputerów należących do Pentagonu, armii Stanów Zjednoczonych, Sił Powietrznych USA oraz NASA. Zniszczenia wyrządzone przez McKinnon’a zostały wycenione na $700 000. Prawnicy rządu USA oświadczyli, że działalność McKinnon’a była “dokładnie zaplanowana i miała na celu zastraszenie rządu USA”.
W wywiadzie dla The Guardian w 2006 roku McKinnon powiedział, że jedynie szukał informacji potwierdzających istnienie UFO.
Zarzuty obejmują jeden incydent – miał on mieć miejsce krótko po atakach terrorystycznych w USA (11 września 2001) i unieruchomić 300 komputerów w bazie Earle (New Jersey) należącej do marynarki wojennej. Następny atak miał zablokować 2000 komputerów w Waszyngtonie.
Gary McKinnon odwoływał się przed Londyńskim sądem od decyzji sekretarza stanu (John Reid – przyp. tłum.), który w ubiegłym roku podjął decyzję, że McKinnon powinien zostać wydany amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. John Reid podjął taką decyzję pomimo sprzeciwu prawników McKinnon’a, którzy w uzasadnieniu podali, że w USA 40-to letniego McKinnon’a czeka prawdopodobnie trybunał wojskowy i zesłanie do bazy Guantanamo na Kubie jako tzw. “wroga stanu”.
Jeśli McKinnon’owi udowodni się winę, może go czekać nawet 70 lat więzienia.
Źródło: www.guardian.co.uk (09:15 UTC)