Dostałem dziś na gmailu bardzo ciekawa przesylke, ktora wyminela wszystkie filtry antuwirusowe i spamowe gmaila.
Jest to dokument worda i smiem twierdzic, ze zawiera makrowirusa, albo spreparowaną grafikę - nie posiadam jednak worda, i szczerze mowiac nie chce posiadac.
Zeskanowałem sobie jednak plik posiadanymi AntyVirami (Comodo w lapku i Symantec Corporate na piecyku) - niestety w obu przypadkach nic nie wykryly - mam w zwiazku z tym prosbe - podajcie prosze co wasze A-viry podaly na temat tego pliku, bo zaczynam sie powaznie obawiac o skutecznosc antyvirow.
UWAGA - W PLIKU NAJPRAWDOPODOBNIEJ JEST WIRUS
na wszelki wypadek, zeby nikt pospiesznie nie kliknal, spakowalem to rarem, i zmienilem recznie rozszerzenie na .zip, zeby byc w zgodzie z formatami zalacznikow
edit: Tekst przesylki oczywiscie powalajacy.